ALE - 20% - kod: biegambotakwyszło

niedziela, 4 stycznia 2015

III Bieg Noworoczny

Taktyka na bieg - przede wszystkim dobiec :) miało być spokojnie tak 6min/km. Od dłuższego czasu nie biegałem więcej niż 6km (z różnych powodów, głównie zdrowotnych). Start, po około 200m patrzę na zegarek, który wskazywał tempo 5:45/km, pomyślałem - ok, biegniemy tak. Chwilę później było już 5:30/km (aż wstyd się przyznać ale dawno nie biegałem w takim tempie, głównie przez to, że mnie momentalnie zatykało). Tym razem wszystko było ok, nie czułem już przeziębienia, które dopadło mnie tuż przed świętami :) W głowie od razu pojawiła się myśl żeby spokojnie przyspieszać z każdym kolejnym kilometrem i sprawdzić co na to organizm :) drugi kilometr już w tempie 5:24, kolejne - 5:17, 5:12, 5:01, 4:57. Przyszedł 7 kilometr i powoli zaczynałem odczuwać już zmęczenie, głównie w nogach, dawno nie biegały tak szybko. Gdy spojrzałem na zegarek u zobaczyłem tętno to troszkę się zdziwiłem, dawno nie miałem tak dużego - 178ud/min :) olbrzymie :) na ostatnim podbiegu zegarek wskazał nawet 184 uderzenia :) ten kilometr pobiegłem w 4:51min/km. Na zbiegu troszkę zwolniłem, złapałem oddech i zaczynałem przyspieszać. Tempo ostatniego niepełnego kilometra to 4:44/km :)


Muszę się przyznać, że był jeden kryzys, już w samej końcówce, czułem całkowity brak energii w nogach, bałem się, że zaraz złożę się jak domek z kart w tym błotku. Na szczęście, to chyba zasługa głowy, przestałem o tym myśleć i biegłem dalej starając się utrzymać cały czas prędkość. Ostatnia prosta to już finish w tempie ok. 4min/km :)


Jak na pierwszy start w 2015 roku to jestem bardzo zadowolony, szczególnie jak patrzę na swoją ostatnią formę. Myślałem, że pobiegnę to w jakieś 45min, po drodze zatrzymam się kilka razy żeby odpocząć, a tymczasem w miarę normalnym tempem i bez zatrzymania.


Teraz tylko ciężka praca na treningach i będzie coraz lepiej.
Trzymajcie kciuki :)

ps. dzięki Radek za towarzystwo, pewnie gdybym biegł sam to nie byłoby tak kolorowo :)