ALE - 20% - kod: biegambotakwyszło

niedziela, 29 listopada 2015

Półmaraton Świętych Mikołajów w Toruniu - już za tydzień

Już za tydzień w Toruniu odbędzie się impreza biegowa na, którą czeka wiele osób - Półmaraton Świętych Mikołajów. Z roku na rok przybywa chętnych, aby pobiec w stroju Świętego Mikołaja w mieście pierników.

Równo o godz. 11:00 6 grudnia wystartuje tłum św. Mikołajów. W tym roku będzie również można sprawdzić się także na krótszej 10km - tutaj organizatorzy wyszli z pomysłem dla osób rozpoczynających przygodę z bieganie i jeszcze nie gotowych na dystans jakim jest półmaraton - BRAWO :)


Jeszcze istnieje możliwość zapisania się na bieg (półmaraton lub 10km):  REJESTRACJA
Gorąco zachęcam do udziału w biegu, a jeżeli nie to na pewno warto tego dnia wyjść z domu, stanąć gdzieś na trasie i zagrzewać do biegu tych wszystkich, którzy podejmą wyzwanie z trasą.

Na chwilę obecną opłaciło start ponad 4 tysiące osób :) SUPER :) a nie opłaconych jest jeszcze ponad 2000 :)

Jak zapewne wiecie, dzięki konkursom obdarowałem pakietami trzy osoby:
Agnieszkę, Agatę i Bartosza :) mam nadzieję, że będziecie się świetnie bawić, a po biegu polecać tą imprezę wśród innych biegaczy :) mam również nadzieję, że prześlecie mi zdjęcia na których będę mógł zobaczyć jak się bawiliście :)

Wszystkim życzę powodzenia i jak dobrze pójdzie to za rok może także będę miał jakieś pakiety do rozdania :)

www.biegmikolajow.pl 
https://www.facebook.com/biegmikolajow/


PS. dla startujących kila ważnych informacji od Organizatorów:

Opłata startowa na Półmaraton św. Mikołajów wynosi w chwili obecnej 80 zł dla studentów, uczniów szkół średnich i seniorów, 120 zł dla pozostałych uczestników. W przypadku biegu na 10 km opłata wynosi 80 zł dla studentów, uczniów szkół średnich i seniorów, 90 zł dla pozostałych uczestników.  Jeśli chodzi o Biegi dla Dzieci, opłata jest stała i wynosi 10 złotych. W przypadku opłacania w ostatnim tygodniu przed Festiwalem Biegów Świętych Mikołajów (oraz gdy uiszczenie opłaty nie jest widoczne na liście startowej) – prosimy o przesyłanie potwierdzenia nadania przelewu na adres e-mail: oplaty@maratontorunski.pl.

Biuro Zawodów otwarte będzie:
5 grudnia 2015r. – 15:00 – 20:30
6 grudnia 2015r. – 7:00 – 9:45

PAKIET STARTOWY

Osoby, które dokonały opłaty otrzymają swój numer startowy. Pakiet startowy można odebrać w biurze zawodów w hali sportowej Zespołu Szkół Przemysłu Spożywczego przy ul. Grunwaldzkiej 33/35, która znajduje się przy Stadionie Miejskim, przy ul. Bema:
5 grudnia 2015r. – 15:00 – 20:30
6 grudnia 2015r. – 7:00 – 9:45


DEPOZYT, SZATNIA, TOALETY

  • Depozyt dla zawodników będzie znajdować się w Hali Widowiskowo-Sportowej ( Arena Toruń ) oraz w autobusie-szatni, który będzie podstawiony na linii startu, a następnie przewiezie rzeczy do depozytu.
  • Do dyspozycji zawodników oddamy szatnie, toalety i prysznice na terenie Hali Widowiskowo-Sportowej ( Arena Toruń ).

TRANSPORT MIĘDZY ARENĄ TORUŃ  A STARTEM.

  • od godziny 9:40 – 10:40 z przystanku przed Areną Toruń. Odjazd autobusów co 10 minut.

START

  • Start biegu na 10 km wyznaczony jest na godz. 11:00 /RYNEK STAROMIEJSKI przy POMNIKU KOPERNIKA/
  • Start XIII Półmaratonu św. Mikołajów wyznaczony jest na godz. 11:00 /RYNEK STAROMIEJSKI przy POMNIKU KOPERNIKA/
  • Linia startu zostanie zamknięta o godz. 11:15
  • Każdy zawodnik musi mieć umieszczony z przodu numer startowy z chipem.

sobota, 14 listopada 2015

Półmaraton Świętych Mikołajów - 6/12/2015


Już 6 grudnia 2015 w Toruniu odbędzie się Półmaraton Świętych Mikołajów - www.biegmikolajow.pl


Oprócz biegu na dystansie 21097,5m będzie także możliwość wystartowania na dystansie 10km oraz bieg dla najmłodszych.

Koszulka 

Poza koszulką w pakiecie startowym znajdą Państwo:
  • Czapeczka św. Mikołaja
  • Szalik
  • Numer startowy z przyklejonym chipem
  • Agrafki
  • Batony
  • Kalendarz
Osobom zamieszkałym w Toruniu organizator biegu organizuje możliwość przygotowania do biegów, które odbywają się co czwartek o godzinie 19:00. Zbiórka osób zainteresowanych ma miejsce przy ulicy Szosa Chełmińska 135 przy sklepbiegowy.com

Ponadto imprezę zaszczyci swoją obecnością Wanda Panfil-Gonzalez – mistrzyni świata z Tokio w maratonie, zwyciężczyni maratonów w Londynie, Nowym Jorku, Nagoi, Bostonie oraz Jan Huruk – olimpijczyk z Barcelony, jeden z najlepszych zawodników w historii Polskiego maratonu.

Oczywiście odbędzie się wielka akcja zbierania prezentów dla dzieci z domów dziecka, ale to w następnym artykule za tydzień powiadomimy Was dla kogo będziemy zbierać prezenty w akcji charytatywnej biegacze dzieciom.

Trasa i profil Półmaratonu Świętych Mikołajów

Trasa i profil biegu na 10km

Tak było w zeszłym roku


*materiały pochodzą ze strony http://biegmikolajow.pl

czwartek, 12 listopada 2015

XXVII Bieg Niepodległości


Wczorajszy XXVII Bieg Niepodległości w Warszawie okazał się być dość szczęśliwy dla mnie choć jeszcze miesiąc temu mógłbym pomarzyć o takim wyniku. Nowa życiówka, co prawda poprawiona o 5 sekund, ale już nie pamiętam kiedy tak „szybko” biegałem.

Ale zacznijmy od początku. Przed biegiem zrobiłem krótką rozgrzewkę – ok.2km w bardzo spokojnym tempie. W między czasie jakaś Pani próbowała mnie rozjechać samochodem, trąbiąc i wymachując rękoma w moją stronę – no nic, taki mamy klimat. Później jeszcze 2-3 przebieżki i można lecieć na start. 

Pominę całą opowieść o hymnie (ciarki przechodziły po moim ciele) i brak kultury i wychowania wśród biegaczy, którzy śpiewali go w czapkach, pominę długi czas oczekiwania na swój start – ale temu sam jestem sobie winien – gdybym biegał szybciej to i wystartowałbym wcześniej :)

Wreszcie podchodzę do linii startu, odpalam zegarek i biegnę. Startowałem ze strefy III (45:00 – 49:59) i liczyłem, że stanie obok mnie spora liczba osób biegnących na podobny czas. Niestety po raz kolejny miałem przykład ustawiania się w nie swoich strefach, albo biegi towarzyskie całą szerokością jezdni. Kilka razy nawet kląłem sobie pod nosem – szczególnie gdy ktoś wbiegał mi pod nogi. Największe zagrożenie stwarzały także osoby z słuchawkami w uszach – z niektórych to nawet ja przebiegając słyszałem muzykę. Tragedia.

Cel przed startem był jeden – pobiec możliwie najszybciej. Czy starczy to na życiówkę, tego nie wiedziałem. Planowałem zacząć spokojniej, a od nawrotki przyspieszyć. Niestety przez sytuację o których wspomniałem wcześniej – tempo mojego biegu było strasznie szarpane. Dopiero może ostatnie 2km biegło mi się już spokojnie.

Pierwszy kilometr pokonałem w 4:47 i już wtedy wiedziałem, że będzie ciężko. Na zmianę przyspieszanie i hamowanie, sporo biegłem po krawężniku, bo inaczej nie było jak wyprzedać. Drugi kilometr trochę szybciej – 4:32 – ciągle biegnąc slalomem. Na 3km podbieg – oj troszkę go poczułem. Ale tak szybko jak go poczułem tak samo szybko o nim zapomniałem. Zamknąłem go w czasie 4:39. Kolejny w 4:29 i piąty 4:37 – co daje czas na półmetku 23:04. Druga „piątka” musiała być szybsza jeżeli jeszcze myślałem o „życiówce”.

Nawrót pokonałem praktycznie idąc, akurat taką zbieraninę ludzi tam trafiłem. I zaraz znowu przyspieszam, po czym musiałem znowu wyhamować i mijać ludzi, którzy zbiegali do „wodopoju”. Uciekałem stamtąd jak najszybciej. Zegarek pokazał 4:35. Siódmy km to już powoli walka z głową. Czułem już zmęczenie, w ostatnim okresie tylko 2 razy biegałem na podobnym tempie. Braki treningowe zaczynały powoli wychodzić. Tutaj ponownie trafiłem na spowalniaczy i niewiele brakowało, aby była gleba.  Czas tego odcinka 4:44. Na 8km ponownie podbieg – tutaj wiedziałem, że nie powinienem przyspieszać, a starać się utrzymać tempo, więc skróciłem krok i spokojnie wbiegałem. Wyszło ładnie i ponownie na jakimś poziomie – 4:35. Rozpoczął się 9km gdy spojrzałem na zegarek, aby sprawdzić czas, a tam 37min. Ostatnie 2km powinienem pokonać w 8:50, aby cieszyć się nowym rekordem. Tutaj musiała już pracować głowa i sterować odpowiednio nogami. I pracowała. Starałem się utrzymać tempo i możliwie jak najbardziej odpocząć przed ostatnim kilometrem. Rozpoczynam 10, ostatni kilometr, czas 41:31 (musiałem to pobiec poniżej 4:24). I w tym momencie słyszę z boku: „Dawaj Łukasz” – przepraszam, ale nie mam bladego pojęcia kto to do mnie krzyknął, ale dziękuję. Dałeś mi kopa na jakieś 200m, później poczułem, że nie polecę tak do mety, nie dam rady. Musiałem zwolnić, ale nie za dużo. Gdy zobaczyłem, że według zegarka brakuje mi jeszcze 400m i widząc już w oddali metę, ponownie zacząłem przyspieszać. To był moment gdy wiedziałem, że głową spokojnie to dobiegnę. Na jakieś 200m przed metą widziałem na zegarku 45min z groszami. Wtedy wiedziałem, że mogę to zrobić, tylko jeszcze trzeba leciutko przycisnąć. Wbiegłem na metę, patrzę na zegarek i uśmiecham się sam do siebie. Poprawiłem „życiówkę” o 5s. Niby nic, ale cieszy. 

 tempo biegu jak widać bardzo szarpane

Fajnie, że była grupa ludzi, która mi tego życzyła i trzymała kciuki, ale bardziej chyba motywowali mnie Ci, którzy twierdzili, że mi się nie uda. Dzięki :)

Tak jak napisałem na początku, jeszcze miesiąc temu mógłbym pomarzyć o takim rezultacie. Praca jaką wykonałem zaczyna procentować i to dość szybko. Wiem, że niebawem przyjdzie czas gdy o każdą poprawę będzie bardzo ciężko, ale już się nie mogę tego doczekać. Po tych kilku mocniejszych treningach jakie miałem mogę śmiało powiedzieć, że brakowało mi tego. Dzięki Marcin za pomoc i mam nadzieję, że nasza dalsza współpraca będzie dalej owocowała dobrymi wynikami.

A po biegu jeszcze czekałem na znajomych, przy okazji spotkałem kilka osób, które znam albo z facebook-a, albo z instagrama :) było mi naprawdę miło w końcu zobaczyć Was w realu :)
 
publikuję to zdjęcie, bo tutaj chyba najkorzystniej wyglądam