ALE - 20% - kod: biegambotakwyszło
piątek, 5 lutego 2016
niedziela, 31 stycznia 2016
Podsumowanie - Styczeń 2016
31 stycznia, niedziela godz. 17:40 - już spokojnie mogę podsumować ten miesiąc (żadnego treningu już dziś nie będzie) :)
Licznik pokazuje, że pierwszy miesiąc nowego roku zamykam w 266,37km :)
W planach miałem dwa starty i z obu jestem zadowolony w szczególności, że nie pracuję jeszcze nad szybkością, a raczej stawiamy wspólnie z trenerem na wzmocnienie ciała i zgubienie zbędnych kilogramów (zaufałem mu w tej kwestii i póki co wszystko idzie w dobrą stronę).
Jak wspomniałem, styczeń to dwa starty:
- pierwszy - 10K Parking Relay - przede wszystkim chciałem poprawić swój czas z zeszłego roku (bodajże 8m:33s). Nie nastawiałem się na żaden rewelacyjny czas, gdyż po prostu nie czułem mocy w nogach. Temperatura także robiła swoje. Jak się później okazało, poprawiłem czas aż o 1min - szok!
- drugi - Bieg Bielan na 5km - to miał być mocny trening. Pobiegłem mocno, choć po 2km zaczęło mi się robić zimno i nieco zwolniłem. Przyspieszyłem dopiero na ostatnim kilometrze i wbiegłem na metę z czasem 20m:48s (4m:10s/km) - nowa życiówka :) (poprawiona o ponad 1m:30s)
Pozostała cześć miesiąca to trening, trening i jeszcze raz trening. Głównie spokojne bieganie, dwa mocniejsze akcenty w tygodniu - II zakres (w ostatnim tygodniu 10km przebiegłem w 44m:19s - 1m:30s szybciej niż moja życiówka z listopada) i zabawa biegowa. Powoli zaczynam przyzwyczajać się do mocniejszego biegania i o ile podczas mocniejszego treningu bywa, że dostaję mocno w kość, to dość szybko się regeneruję.
Zobaczymy co przyniesie luty :)
Licznik pokazuje, że pierwszy miesiąc nowego roku zamykam w 266,37km :)
W planach miałem dwa starty i z obu jestem zadowolony w szczególności, że nie pracuję jeszcze nad szybkością, a raczej stawiamy wspólnie z trenerem na wzmocnienie ciała i zgubienie zbędnych kilogramów (zaufałem mu w tej kwestii i póki co wszystko idzie w dobrą stronę).
Jak wspomniałem, styczeń to dwa starty:
- pierwszy - 10K Parking Relay - przede wszystkim chciałem poprawić swój czas z zeszłego roku (bodajże 8m:33s). Nie nastawiałem się na żaden rewelacyjny czas, gdyż po prostu nie czułem mocy w nogach. Temperatura także robiła swoje. Jak się później okazało, poprawiłem czas aż o 1min - szok!
- drugi - Bieg Bielan na 5km - to miał być mocny trening. Pobiegłem mocno, choć po 2km zaczęło mi się robić zimno i nieco zwolniłem. Przyspieszyłem dopiero na ostatnim kilometrze i wbiegłem na metę z czasem 20m:48s (4m:10s/km) - nowa życiówka :) (poprawiona o ponad 1m:30s)
Pozostała cześć miesiąca to trening, trening i jeszcze raz trening. Głównie spokojne bieganie, dwa mocniejsze akcenty w tygodniu - II zakres (w ostatnim tygodniu 10km przebiegłem w 44m:19s - 1m:30s szybciej niż moja życiówka z listopada) i zabawa biegowa. Powoli zaczynam przyzwyczajać się do mocniejszego biegania i o ile podczas mocniejszego treningu bywa, że dostaję mocno w kość, to dość szybko się regeneruję.
Zobaczymy co przyniesie luty :)
poniedziałek, 11 stycznia 2016
Plany na I połowę 2016 roku
Było podsumowanie 2015 roku, więc czas na plany na 2016 :)
(będzie krótko bo planów niewiele)
Zmieniłem podejście i postanowiłem sobie podzielić rok na sezon wiosenny i jesienny, kiedy to będę miał główne starty. Na chwilę obecną myślę tylko i wyłącznie o pierwszej połowie roku.
Jeżeli chodzi o same starty to będzie na pewno ich mniej
niż w 2015 roku. Mocniej skupiać się będę na poszczególnych wynikach. Wstępnie w planach dwa mocne starty - półmaraton i 10km.
Półmaraton - 3 kwietnia - 11. PZU Półmaraton Warszawski (cały czas zbieram pieniądze dla "Fundacji Rak'n'Roll. Wygraj Życie")
10km - 24 kwietnia - 33 Międzynarodowy Bieg Uliczny Memoriał Winanda Osińskiego w Szczecinku
Póki co nie nie chcę mówić o jakie czasy będę walczył podczas tych dwóch biegów, bo byłoby to wróżenie z fusów. Na pewno będzie walka o życiówki. Na myślenie o czasach jeszcze przyjdzie pora, podejrzewam, że dopiero w marcu, gdzie będą już mocne treningi.
Teraz czas skupić się na swojej robocie i w kwietniu pokazać na co mnie stać.
Trzymajcie kciuki :)
(będzie krótko bo planów niewiele)
Zmieniłem podejście i postanowiłem sobie podzielić rok na sezon wiosenny i jesienny, kiedy to będę miał główne starty. Na chwilę obecną myślę tylko i wyłącznie o pierwszej połowie roku.
Przede wszystkim czeka mnie sporo ciężkiej pracy na
treningach, która to ma zaowocować później na zawodach. Współpraca z
trenerem układa się znakomicie, wszystko idzie powoli w dobrym kierunku i oby
było tak dalej.
Półmaraton - 3 kwietnia - 11. PZU Półmaraton Warszawski (cały czas zbieram pieniądze dla "Fundacji Rak'n'Roll. Wygraj Życie")
10km - 24 kwietnia - 33 Międzynarodowy Bieg Uliczny Memoriał Winanda Osińskiego w Szczecinku
Póki co nie nie chcę mówić o jakie czasy będę walczył podczas tych dwóch biegów, bo byłoby to wróżenie z fusów. Na pewno będzie walka o życiówki. Na myślenie o czasach jeszcze przyjdzie pora, podejrzewam, że dopiero w marcu, gdzie będą już mocne treningi.
Teraz czas skupić się na swojej robocie i w kwietniu pokazać na co mnie stać.
Trzymajcie kciuki :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)