ALE - 20% - kod: biegambotakwyszło
sobota, 31 października 2015
Zmiany, zmiany, zmiany
niedziela, 4 października 2015
Biegnij Warszawo - moja opinia na temat tego biegu
Żeby nie było tak kolorowo to powiem Wam, że osobiście nie lubię tego biegu. Pewnie zastanawiacie się czy w ogóle w nim startowałem. Tak, biegłem w nim 2 razy, raz jako pacemaker dla znajomej (w 2013 roku), drugim razem to był ostatni szybszy bieg przed maratonem w Poznaniu (w 2014 roku).
Pierwszy start to sporo wylewania jadu przez innych biegaczy na mnie i moją znajomą za spowalnianie - bardzo dobrze rozumiem ich i pewnie też miałbym pretensje, ale można inaczej zwrócić uwagę niż wyzywając od różnych tam. Tutaj przyznam się do czegoś z czego nie jestem dumny - startowaliśmy wtedy ze strefy VIP, jako osoby biegnące ze strony sponsorów/partnerów biegu - nigdy więcej się tam nie pojawię, to nie moja bajka i nie moje miejsce - zawsze wolę stanąć w wolniejszej strefie niż w swojej.
Drugi to już inna bajka, chciałem sobie pobiec drugi zakres, a końcówkę mocniej. Niestety tylu niedzielnych biegaczy nigdy nie miałem na trasie, ale jeżeli już przeklinałem to sobie pod nosem.
Tylu niedzielnych biegaczy nie mijałem na żadnym innym biegu. Ustawienie się w swoich strefach czasowych nie obowiązuje według większości uczestników - mają po prostu na to wyjebane (może to za mocne słowo, ale takie jest moje zdanie). A skąd to się bierze - choćby z takich wpisów jak po biegu Powstania Warszawskiego wrzuciła jedna z blogerek na Instagramie. W tym temacie jest wiele do zrobienia, trzeba edukować osoby biegające - organizatorzy powinni także do tego się przyłączyć (ale to temat rzeka). W dniu dzisiejszym gdy usłyszałem jak to kultura w polskich biegach bardzo się poprawiła i jak to wszyscy ustawiają się w swoich strefach czasowych to aż wybuchłem śmiechem - sorry, ale nie w Polsce - może jest lepiej, ale dalej tragedia.
Ale formuła tego biegu wydaję mi się właśnie taka, że tutaj nie chodzi o wynik, nie o jakość, chodzi o ilość biegaczy, czyli po prostu frekwencję i sprzedaż pakietów startowych. Aż sam się dziwię, że wpisowe na poziomie 89zł (tak, 89zł) przyciąga tak dużą grupę ludzi. Za te 89zł można choćby wystartować w maratonie lub w dwóch biegach na 10km. Gdy wracaliśmy z Tomkiem ze Szczecina i rozmawialiśmy z Wojtkiem w Warsie na temat biegów i akurat poruszyliśmy temat Biegnij Warszawo do rozmowy włączył się siedzący z nami chłopak zadając pytanie - co trzeba byłoby zmienić, aby bieg był lepszy? - odpowiedzieliśmy - nic, ten bieg ma taki być, taka jego formuła.
Co było dla mnie jeszcze zaskakujące w dniu dzisiejszym - wystartowały trzy strefy, a niektórzy uczestnicy jeszcze szli w stronę startu i to nawet się nie spieszyli, jeszcze zdjęcia, ostatnie sms-y lub wpisy na portalach społecznościowych, nawet organizatorzy poganiali ich, aby szybciej przekroczyli linię startu, ale to na nic.
Podsumowując - Biegnij Warszawo to moim zdaniem bieg z zabawą, plotkami i zdjęciami w trakcie biegu. Jest to typowy bieg dla grup znajomych, które biegną całą szerokością trasy - niestety, ale takie jest moje zdanie. I właśnie dlatego raczej szybko w nim nie wystartuję, to nie moja bajka - zdecydowanie wolę wyjść na osiedle i sobie pobiegać.
Ale jest jeden plus i wspomniałem o nim na początku - bieg przyciąga sporo nowych biegaczy, ludzi, którzy zamiast siedzieć w domu wychodzą się poruszać i za to brawa dla organizatorów, ale przede wszystkim dla tych wszystkich biegaczy - najtrudniej jest zrobić ten pierwszy krok, później jest już łatwiej.
finish Biegnij Warszawo - obejrzyj
wtorek, 29 września 2015
37. PZU Maraton Warszawski
Tak spacerując obserwowałem mijających nas biegaczy i wypatrywałem znajomych, których zostawiłem jakieś 20-25km wcześniej. Dogonili mnie dopiero na 41km.
poniedziałek, 28 września 2015
Oferta biegowa z Lidia (28/09/2015)
sobota, 26 września 2015
Run Blogfest 2015
Wczoraj było trochę "hejtu" za opaski i brak widocznego napisu (jak się okazało, trzeba było zostawić na noc w wodzie i osad, który tam pozostał sprawił, że było trochę lepiej), a dziś trochę ponarzekam na Run BlogFest z którego niedawno wróciłem :)
Cześć 1. Współpraca z blogerami z punktu widzenia marki - chyba najciekawszy fragment z imprezy, może dlatego, że jeszcze byli wypoczęci :) było trochę śmiechu, choćby z jednego z naszych kolegów po fachu :) a kogo, to wiedzą Ci co byli :)
Część 2. Jak zarabiać na blogu? - prowadził to gość, który nie zarabia na blogu - tak było :) nic więcej nie napiszę o tej części :)
Część 3. Warsztaty digital. - mieliśmy dowiedzieć się jak robić zdjęcia, a dowiedzieliśmy się o nowych apkach i do czego służą. Snapchat na tą chwilę nie jest odpowiednim kanałem do komunikacji z naszymi fanami, średnia wieku użytkowników Snapchata według prowadzącego to 13-25 lat (bardzo grubo zawyżona, moim zdaniem maks to jakieś 17-18 lat). Programy do edycji to ciekawa sprawa, na pewno je przetestuje :)
Podsumowując - impreza fajna, przede wszystkim to coś nowego, fajnie było zobaczyć na żywo twarze, które znam z FB, Instagramu :) jeżeli chodzi o poziom merytoryczny - jest sporo do zrobienia :) mam nadzieję, że będziemy mogli spotykać się cykliczne, może nawet nie tylko przy okazji Maratonu Warszawskiego :)
PolskaBiega.pl pomyślcie o tym :)
środa, 10 czerwca 2015
37. PZU Maraton Warszawski - biegnę dla Fundacji Rak'n'Roll
To pierwszy raz gdy w Polsce spotkaliśmy się z tego typem zgłoszeń, powiem szczerze, że jest to coś co będę praktykował w przyszłości w miarę możliwości, oczywiście stawianych przez organizatorów. Na razie jest taka możliwość przy Maratonie Warszawskim, ale nie wykluczone, że pozostałe większe maratony w Polsce również włączą taką opcję zapisów.
37. PZU Maraton Warszawski - witamy na liście startowej!
Twój numer startowy to: 12032
No to czas już oficjalnie powiedzieć na głos - BIEGNĘ!!!
(również po życiówkę, dlatego zaczynam przygotowania, ale o tym już niebawem)
Już po Rzeźniczku
Na pierwsze bieganie po Rzeźniczku wybrałem się w poniedziałek. Pobiegłem do Lasku Bielańskiego trochę rozprostować nogi. O ile podbiegi nie stanowiły żadnego problemu o tyle każdy zbieg moje czwórki czuły bardzo dobrze. Niemniej czułem się świetnie, mógłbym tego dnia biec i biec, na szczęście gdzieś jeszcze zadziałała głowa i skończyłem po 11km bardzo spokojnego biegu w pierwszym zakresie.
We wtorek dołożyłem kolejne 10km bardzo spokojnego biegu z jednym mocnym akcentem na koniec i tempem maksymalnym 2:28/km - a biegło mi się przy tym tak leciutko.
Dziś miał być kolejny trening, ale wyszło chyba lekkie zmęczenie materiału (bieganie+praca) i wolałem odpuścić, szczególnie, że w niedzielę biegnę półmaraton w Grodzisku Wielkopolskim i tak zakończę starty w tym okresie (choć i tak nie będę się ścigał, to dopiero na jesień).
Plany na resztę tygodnia - jutro i w piątek ciągle pierwszy zakres, dystanse 10-15km, wszystko biegane w Lasku Bielańskim.
sobota, 6 czerwca 2015
czwartek, 4 czerwca 2015
Teraz Rzeźniczek, a 14 czerwca IX Grodziski Półmaraton ‘Słowaka’
Na pewno nie będziemy się tam ścigać, mając Bieszczady w nogach, choć kto wie, obaj jesteśmy nieprzewidywalni i może nam coś odbić. Na wszystko i tak wpływ będzie miała pogoda, jeżeli będzie gorąco to ja odpuszczam jakikolwiek mocny bieg, potraktuję to jako długie wybieganie i tyle.
Poniżej możecie rzucić okiem jak wygląda medal z tego biegu, podoba się?
poniedziałek, 25 maja 2015
sobota, 23 maja 2015
Endomondo - zmiany, ale czy na lepsze?
Ostatnio wchodzę na serwis Endomondo i ku mojemu zdziwieniu ekran aktywności zmienił się.
Na początek zastanawiałem się o co kaman, szybko doszedłem co i jak, ale powiem szczerze, wolałem starą wersję, a Wy?
3. PKO Białystok Półmaraton - krótki opis
Wcześniej opublikowałem filmik z 3. PKO Białystok Półmaratonu, a teraz przyszedł czas na krótki komentarz.
Wyjechaliśmy z Warszawy o 4 rano, oczywiście po drodze odwiedziny w McDonaldzie na kawę 😉 do Białegostoku dojechaliśmy jakoś po 8, od razu po pakiety i poszliśmy na krótki spacer w poszukiwaniu kolejnej kawy :)
W drodze doszyliśmy do wniosku, że biegacze to jednak nienormalni ludzie, żeby wstawać w niedzielę o 4, przejechać 200km w jedną stronę, żeby sobie pobiegać :)Założenie na bieg - biegniemy spokojnie, bez spinki, podziwiamy uroki Białegostoku :) szybko Tomek, Staszek i Krzysiek przyspieszyli i oderwali się ode mnie i Ani, z którą biegłem cała trasę.
No właśnie, odnośnie trasy, nie będę ukrywał, że podbiegi trochę wchodziły w nogi - ostatni miał jakieś 2-3km :) co możecie zobaczyć poniżej na profilu trasy.
Cały czas starałem się biec w pierwszym zakresie, spokojnie, przybijałem piątki z kibicami na trasie, nagrywałem bieg kamerką - cieszyliśmy się biegiem :)
Bodajże na ul. Hetmańskiej "spotkaliśmy" głośnych kibiców z Zakładu Karnego w Białymstoku - prawie we wszystkich oknach widać było ludzi, którzy bili brawo i dopingowali :) brawo Panowie :)
Bieg zakończyłem z czasem 2:07 z groszami :) oczywiście po biegu posiłek regeneracyjny i lemoniadka :) a następnie podróż powrotna :)
V Bieg Wisły
Dzisiejszy Bieg Wisły miałem biec w I zakresie, taki był plan 😉 ale jak niektórzy wiedzą rzadko się ich trzymam 😉 no i wyszedł drugi zakres :) a wszystko przez rozgrzewkę jaką zrobiliśmy z Tomkiem, czyli 4,5km (trasa: ZOO - start - ZOO - start) :) biegło nam się lekko, więc już nie chciało nam się tego zmieniać :) trasa bardzo fajna, super widoki na Stare Miasto, specjalnie zbudowana kładka na Wiśle przy Porcie Praskim, bardzo ładny medal (to specjalnie dla osoby, która twierdzi, że je lubię - ciekawe czy to przeczyta) 😜 po biegu jeszcze 2km w bardzo spokojnym tempie (tutaj już się pilnowaliśmy) - łącznie prawie 17km :)