Od czwartku 13/02 nie biegałem z powodu przeziębienia, a dokładniej mówiąc dość mocnego kataru. Dalej smarkam, ale jest już coraz lepiej. W weekend już byłem blisko wyjścia, pogoda była wyśmienita.
Wczoraj jeszcze sobie odpuściłem, ale dziś musiałem już wyjść i zrobić kilka kilometrów. Nosiło mnie już, pogoda super (+8 stopni).
Łącznie wyszło ich 13 :) Czułem się bardzo dobrze, tętno na bardzo dobrym, spokojnym poziomie. Towarzystwo do biegania bardzo dobre, a więc wieczór biegowy można uznać za udany :)
Średnie tempo 5:23min/km z czego dwunasty kilometr w tempie poniżej 4:20
Ten tydzień to głównie powrót do dłuższego biegania, czyli spokojne zwiększanie kilometrażu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz