Kupowanie prezentów dla biegaczy to zadanie trudniejsze, niż się wydaje. Z jednej strony wydają się łatwi: „biegaczowi zawsze coś się przyda”. Z drugiej strony — większość z nich ma swoje ulubione marki, modele, przyzwyczajenia i… dziwne rytuały, o których nie wiedzą nawet najbliżsi. A źle dobrany prezent? Może skończyć się albo wiecznym życiem w szufladzie, albo wymuszoną uprzejmą miną podczas rozpakowywania, albo — co gorsza — kontuzją, jeśli to sprzęt, który nie nadaje się do biegania. Dlatego powstał ten wpis: by uratować Cię przed popełnieniem prezentowej biegowej zbrodni . Poniżej poznasz 10 rzeczy, których absolutnie NIE kupować biegaczowi , nawet jeśli wydaje Ci się, że to świetny pomysł. 1. Buty do biegania „na własną rękę” (bez konsultacji) To prezent z kategorii: „Fantastyczny pomysł!” A w praktyce: „Dlaczego on nigdy ich nie założył?” . Dlaczego to zły pomysł: Każdy biegacz ma inny typ stopy (neutralna, supinująca, pronująca). Każdy biegnie inaczej — a buty ...