Kiedy zaczynałem biegać, byłem przekonany, że sprzęt ma magiczną moc. Buty miały mnie przyspieszyć, koszulka miała sprawić, że będę biegał lżej, a zegarek miał nagle podnieść moje tempo. Efekt? Kupiłem sporo rzeczy, które były mi kompletnie niepotrzebne. Poniżej lista moich najczęstszych zakupowych wpadek — z komentarzem, czego warto unikać. 1. Kupowanie butów „bo ładne” To mój największy klasyk. Wybrałem buty, które świetnie wyglądały… i kompletnie nie nadawały się do biegania. Za mało amortyzacji, zbyt twarda podeszwa, zero komfortu. Lekcja: Wygląd jest na końcu listy. Na początku liczy się wygoda i amortyzacja. 2. Za mały (albo za duży) rozmiar butów Wybrałem buty „na styk”, bo w sklepie wydawały się idealne. Po 3 biegach — paznokcie w opłakanym stanie. Lekcja: Buty biegowe bierz o 0,5–1 rozmiar większe niż normalnie. 3. Kupowanie zbyt drogiego sprzętu na start Zegarek za 1500 zł? Bluza za 300 zł? Legginsy z kosmicznego materiału? A potem okazywało się, że b...