Przejdź do głównej zawartości

Jak wrócić do biegania po długiej przerwie

Powrót do biegania po kilku miesiącach (a czasem latach) przerwy może wydawać się trudniejszy niż sam początek przygody z bieganiem. Głowa pamięta stare tempo, stare dystanse i tamtą formę… ale ciało już niekoniecznie. Najważniejsze to zrozumieć, że powrót różni się od startu od zera — masz już doświadczenie i pamięć mięśniową, ale potrzebujesz cierpliwości.

Poniżej znajdziesz prosty, skuteczny i bezpieczny plan, który pozwoli Ci wrócić do biegania bez frustracji i bez kontuzji.

1. Zapomnij o swoim dawnym tempie — na razie

Największa pułapka powracających biegaczy to próba wejścia od razu w tempo sprzed przerwy.
To prosty sposób na zadyszkę i ból wszędzie.

Zasada numer jeden: zacznij o 30–40% wolniej niż kiedyś.
Tempo wróci szybciej, niż myślisz — ale na początku musisz pozwolić ciału ponownie przyzwyczaić się do wysiłku.

2. Zacznij od marszobiegów

To nie wstyd, to najlepsza metoda powrotu.
Nawet jeśli kiedyś biegałeś półmaratony — po przerwie marszobiegi są idealne, bo oszczędzają stawy, mięśnie i układ krążenia.

Przykład pierwszych 2 tygodni:

  • Tydzień 1: 2 min biegu / 2 min marszu × 8–10 powtórzeń

  • Tydzień 2: 3 min biegu / 1–2 min marszu × 8 powtórzeń

Po dwóch tygodniach możesz stopniowo wydłużać odcinki biegowe.

3. Trenuj maksymalnie 3 razy w tygodniu

Przerwa to trochę jak kontuzja — organizm musi się odbudować.
3 treningi tygodniowo to idealna częstotliwość, aby uniknąć przeciążeń.

4. Dbaj o rozgrzewkę i mobilność

Po przerwie mięśnie są sztywniejsze i mniej elastyczne.
Warto poświęcić 5–7 minut przed treningiem na:

  • marsz + skipy,

  • krążenia bioder,

  • rozgrzanie stawów skokowych.

Mobilność działa cuda, zwłaszcza na początku powrotu.

5. Nie zwiększaj dystansu za szybko

Klasyczna zasada: +10% tygodniowo, nie więcej.
To najlepszy sposób, żeby uniknąć przeciążeń piszczeli, kolan i bioder.

6. Wróć do podstaw: sen, nawodnienie, lekkie jedzenie

Wiele osób wraca do biegania, ale zapomina o reszcie „układanki”.
A im starsi jesteśmy, tym bardziej te elementy mają znaczenie.

  • pij regularnie,

  • śpij min. 7h,

  • jedz lekko przed treningiem.

7. Zaakceptuj, że początki będą trudne

To normalne, że pierwszy bieg będzie „toporny”.
Ale gwarantuję jedno: forma wraca szybciej, niż przychodzi za pierwszym razem.

Już po 4–6 tygodniach powinieneś poczuć ogromną różnicę.

8. Nie bój się przerw – są częścią procesu

Jeśli poczujesz ból lub zmęczenie — odpuść.
Jedna dodatkowa przerwa nie zniszczy formy, ale ignorowanie sygnałów z ciała może zatrzymać Cię na miesiące.

Podsumowanie

Powrót do biegania to świetna decyzja, ale wymaga pokory. Nie próbuj doganiać dawnego siebie — ten nowy biegacz będzie mądrzejszy, bardziej świadomy i… być może nawet szybszy.
Daj sobie czas. Forma wróci. Motywacja też.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Ursus Biega - wygraj pakiet startowy

Wraz z organizatorami biegu "Ursus Biega" mam przyjemność zaprosić Was do udziału w konkursie, gdzie zwycięzca otrzyma pakiet startowy na tegoroczną edycją imprezy. 24 kwietnia o godz. 13:00 startuję w 33 Biegu Ulicznym Memoriał Winanda Osińskiego w Szczecinku (10km). Waszym zadaniem będzie wytypowanie czasu jaki osiągnę na mecie.  Wygrywa osoba, która poda w komentarzu pod postem na Facebooku   wynik najbliższy prawdy. Czas na wpisywanie swoich typów macie do startu biegu (24/04/2016 godz.13:00). Powodzenia :) ściągawka: życiówka z zawodów na 10km - 45:50 (Bieg Niepodległości 2015) pierwsze 10km podczas 11.PZU Półmaratonu Warszawskiego - 42:32 10km pokonane ma treningu "steady run" - 42:16 trasa 33 Bieg Uliczny Memoriał Winanda Osińskiego profil trasy

Biegnij Warszawo - moja opinia na temat tego biegu

Dziś odbyła się kolejna edycja biegu Biegnij Warszawo, w której wystartowało, a może raczej ukończyło 8620 osób. Fala pomarańczowych koszulek wylała się na ulice Warszawy i wyglądało to naprawdę bardzo fajnie. Bardzo dobrze, że ludzie zaczynają się ruszać i spędzać coraz więcej czasu aktywnie, a nie siedząc przed telewizorami. Żeby nie było tak kolorowo to powiem Wam, że osobiście nie lubię tego biegu. Pewnie zastanawiacie się czy w ogóle w nim startowałem. Tak, biegłem w nim 2 razy, raz jako pacemaker dla znajomej (w 2013 roku), drugim razem to był ostatni szybszy bieg przed maratonem w Poznaniu (w 2014 roku). Pierwszy start to sporo wylewania jadu przez innych biegaczy na mnie i moją znajomą za spowalnianie - bardzo dobrze rozumiem ich i pewnie też miałbym pretensje, ale można inaczej zwrócić uwagę niż wyzywając od różnych tam. Tutaj przyznam się do czegoś z czego nie jestem dumny - startowaliśmy wtedy ze strefy VIP, jako osoby biegnące ze strony sponsorów/partnerów biegu - nig...