Przejdź do głównej zawartości

Dlaczego biegam, a nie chudnę? TOP 10 powodów, przez które waga stoi w miejscu (albo rośnie!)

 To jedna z najczęstszych frustracji nowych biegaczy:

„Biegam trzy razy w tygodniu, pot leje się strumieniami, a waga ani drgnie! Co robię źle?”

Jeśli to brzmi znajomo — spokojnie, nie jesteś wyjątkiem.
Prawda jest taka, że bieganie samo w sobie nie gwarantuje odchudzania, a niektóre nawyki mogą wręcz sabotować Twoje wysiłki, nawet jeśli regularnie wychodzisz na trening.

Ten wpis szczegółowo wyjaśnia 10 najczęstszych powodów, przez które biegacze nie chudną, oraz dokładnie pokazuje, co robić, by zmienić ten stan rzeczy.

1. Jesz więcej, bo „zasłużyłeś po treningu”

To absolutnie najczęstszy powód.

Po biegu czujesz, że możesz pozwolić sobie na:

  • pizzę,

  • słodycze,

  • piwo,

  • fast food,

  • porcję „trochę większą niż zwykle”.

Psychologia tego zjawiska jest prosta:
Robisz coś wymagającego → czujesz się super → nagradzasz się jedzeniem.

Niestety, to zabija efekty.

Przykład:
Spalasz 400–500 kcal podczas 5 km.
Pizza lub baton to 600–1000 kcal.

Bilans wychodzi… dodatni.
I waga stoi jak zaczarowana.

👉 Rozwiązanie: po każdym treningu zjedz coś małego, zdrowego i sycącego, np. jogurt, owoc, kanapkę z jajkiem. A dopiero potem podejmuj decyzję o większym posiłku.

2. Biegasz za szybko — i spalasz głównie glikogen, nie tłuszcz

To potężny mit:
„Im szybciej biegnę, tym więcej spalę”.

Rzeczywistość:
Bieg zbyt szybki przełącza organizm w tryb beztlenowy, w którym energia pochodzi głównie z glikogenu (węglowodanów), a nie z tłuszczu.

Efekty:

  • spalasz szybko, ale mało,

  • jesteś bardziej głodny,

  • bieganie staje się męczące,

  • trudniej o regularność.

Najczęściej popełniany błąd:
Początkujący biegają tempo 5:30–6:00, choć powinni 7:00–8:00 (lub wolniej!).

👉 Rozwiązanie: zwolnij.
Biegaj tak, by móc normalnie mówić podczas biegu.
To właśnie w tej strefie redukuje się tłuszcz.

3. Jesz za mało — i metabolizm zwalnia

Tak, można biegać i nie chudnąć, bo jesz za mało.

Organizm przechodzi wtedy w tryb oszczędzania:

  • spala mniej kalorii,

  • zatrzymuje wodę,

  • zwiększa apetyt,

  • obniża tempo metabolizmu.

Paradoksalnie — zamiast chudnąć, możesz zacząć… tyć lub puchnąć.

👉 Rozwiązanie:
Nie schodź poniżej zdrowego minimum kalorii.
Zadbaj o białko i odżywcze posiłki.

4. Za mało śpisz — hormony głodu szaleją

Sen ma OGROMNY wpływ na odchudzanie.
Zbyt mała ilość snu:

  • zwiększa grelinę (hormon głodu),

  • zmniejsza leptynę (hormon sytości),

  • podnosi poziom kortyzolu (stres),

  • obniża regenerację mięśni.

Efekt:
Jesteś głodny non stop, sięgasz po szybkie kalorie i bieganie nie daje redukcji.

👉 Rozwiązanie:
Śpij min. 7 godzin.
Sen jest równie ważny jak trening.

5. Biegasz za mało, żeby zobaczyć efekty

To ważne:
dwa krótkie biegi tygodniowo to często za mało, by wejść w deficyt kaloryczny.

Dla odchudzania najlepiej działają:

  • 3–4 treningi tygodniowo,

  • łącznie 150–200 minut aktywności tygodniowo.

Jeśli biegasz:

  • 1× w tygodniu → nie schudniesz,

  • 2× w tygodniu → minimalne efekty,

  • 3–4× → idealna strefa spalania.

👉 Rozwiązanie:
Zwiększ liczbę treningów lub czas ich trwania — ale stopniowo.

6. Nie wprowadzasz interwałów ani przebieżek

Same spokojne biegi są świetne, ale organizm szybko się do nich przyzwyczaja.

Po kilku tygodniach:

  • spalasz mniej,

  • metabolizm stabilizuje się,

  • brakuje bodźca do rozwoju.

Krótki, intensywny wysiłek (20–60 sekund) potrafi zwiększyć spalanie na godziny po treningu. To tzw. efekt EPOC — afterburn.

👉 Rozwiązanie:
Dodaj 1× w tygodniu:

  • interwały,

  • przebieżki,

  • podbiegi,

  • krótkie szybsze akcenty.

To turbo dla metabolizmu.

7. Biegasz na pusty żołądek, a potem nadrabiasz „z głodu”

Bieganie na czczo — temat kontrowersyjny.

Tak, może zwiększyć spalanie tłuszczu podczas treningu.
Ale u początkujących często kończy się:

  • wilczym głodem,

  • wieczornym objadaniem,

  • brakiem energii i spadkiem formy.

I zamiast redukcji — dodatkowe kalorie.

👉 Rozwiązanie:
Zjedz przed biegiem coś małego:

  • banana,

  • jogurt,

  • garść płatków,

  • małą kanapkę.

To stabilizuje apetyt.

8. Zatrzymujesz wodę przez stres, brak regeneracji lub zbyt mocne treningi

Waga to nie tylko tłuszcz.
To też:

  • woda,

  • glikogen,

  • zawartość jelit,

  • stan zapalny po treningu.

Jeśli biegasz za intensywnie lub śpisz za mało, organizm zaczyna zatrzymywać wodę.

Możesz ważyć 1–2 kg więcej mimo biegania — i myśleć, że „bieganie nie działa”.

👉 Rozwiązanie:
Zadbaj o:

  • sen,

  • nawodnienie,

  • dni wolne,

  • spokojne biegi.

9. Regularnie trenujesz… ale siedzisz cały dzień

To zaskakujące, ale prawdziwe.

Możesz biegać 40 minut dziennie, ale jeśli:

  • pracujesz przy komputerze,

  • mało się ruszasz poza treningiem,

  • robisz 2–4 tys. kroków dziennie,

to całkowity wydatek energetyczny pozostaje niski.

👉 Rozwiązanie:
Celuj w 8–10 tys. kroków dziennie.
Bieganie to tylko część układanki — reszta dnia też ma znaczenie.

10. Oczekujesz efektów za szybko (i zniechęcasz się po 2 tygodniach)

Redukcja to proces.
Prawdziwy proces.

Początkujący biegacze często mówią:
„Biegam od dwóch tygodni, a waga ani drgnie!”

To normalne.
Organizm potrzebuje:

  • 2–3 tygodni na adaptację,

  • 4–6 tygodni na widoczne zmiany w sylwetce,

  • 8–12 tygodni na stabilną redukcję.

Efekty są wolniejsze, ale trwałe.

👉 Rozwiązanie:
Mierz:

  • obwody,

  • samopoczucie,

  • progres w bieganiu,

a nie tylko wagę.

Jak w takim razie biegać, żeby naprawdę chudnąć? 10 zasad skutecznej redukcji

To szybkie podsumowanie działań, które faktycznie przynoszą efekty.

✳ 1. Biegaj 3–4 razy w tygodniu

Regularność > intensywność.

✳ 2. Celuj w 150–200 minut biegania tygodniowo

To złota strefa redukcji.

✳ 3. 70% biegów rób bardzo spokojnie

To w tej strefie spalanie tłuszczu jest największe.

✳ 4. Dodaj interwały raz w tygodniu

Krótka intensywność = wysoki afterburn.

✳ 5. Jedz lekko przed i po biegu

Nie biegaj głodny, nie nadrabiaj podwójnie po treningu.

✳ 6. Nie nagradzaj się jedzeniem

To najgorszy sabotaż.

✳ 7. Dbaj o sen i regenerację

Bez tego metabolizm siada.

✳ 8. Pij wodę — dużo

Odwodniony organizm nie spala tłuszczu efektywnie.

✳ 9. Dodaj ruch w ciągu dnia

Kroki, spacery, aktywność poza treningiem.

✳ 10. Daj sobie 8–12 tygodni

Twoje ciało potrzebuje czasu.

Podsumowanie — biegasz i nie chudniesz? Teraz już wiesz, dlaczego

Bieganie jest świetnym narzędziem do odchudzania, ale nie działa automatycznie.
Często przeszkadzają w tym błędy, o których nawet nie wiemy:

  • nagradzanie się jedzeniem,

  • zbyt szybkie bieganie,

  • mało snu,

  • za mało treningów,

  • brak interwałów,

  • za dużo stresu,

  • brak ruchu poza treningiem.

Kiedy zrozumiesz, co blokuje efekty, możesz zacząć biegać z głową — i dopiero wtedy redukcja rusza do przodu.

Waga nie mówi prawdy od razu.
Ale konsekwencja mówi prawdę zawsze.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Ursus Biega - wygraj pakiet startowy

Wraz z organizatorami biegu "Ursus Biega" mam przyjemność zaprosić Was do udziału w konkursie, gdzie zwycięzca otrzyma pakiet startowy na tegoroczną edycją imprezy. 24 kwietnia o godz. 13:00 startuję w 33 Biegu Ulicznym Memoriał Winanda Osińskiego w Szczecinku (10km). Waszym zadaniem będzie wytypowanie czasu jaki osiągnę na mecie.  Wygrywa osoba, która poda w komentarzu pod postem na Facebooku   wynik najbliższy prawdy. Czas na wpisywanie swoich typów macie do startu biegu (24/04/2016 godz.13:00). Powodzenia :) ściągawka: życiówka z zawodów na 10km - 45:50 (Bieg Niepodległości 2015) pierwsze 10km podczas 11.PZU Półmaratonu Warszawskiego - 42:32 10km pokonane ma treningu "steady run" - 42:16 trasa 33 Bieg Uliczny Memoriał Winanda Osińskiego profil trasy

Biegnij Warszawo - moja opinia na temat tego biegu

Dziś odbyła się kolejna edycja biegu Biegnij Warszawo, w której wystartowało, a może raczej ukończyło 8620 osób. Fala pomarańczowych koszulek wylała się na ulice Warszawy i wyglądało to naprawdę bardzo fajnie. Bardzo dobrze, że ludzie zaczynają się ruszać i spędzać coraz więcej czasu aktywnie, a nie siedząc przed telewizorami. Żeby nie było tak kolorowo to powiem Wam, że osobiście nie lubię tego biegu. Pewnie zastanawiacie się czy w ogóle w nim startowałem. Tak, biegłem w nim 2 razy, raz jako pacemaker dla znajomej (w 2013 roku), drugim razem to był ostatni szybszy bieg przed maratonem w Poznaniu (w 2014 roku). Pierwszy start to sporo wylewania jadu przez innych biegaczy na mnie i moją znajomą za spowalnianie - bardzo dobrze rozumiem ich i pewnie też miałbym pretensje, ale można inaczej zwrócić uwagę niż wyzywając od różnych tam. Tutaj przyznam się do czegoś z czego nie jestem dumny - startowaliśmy wtedy ze strefy VIP, jako osoby biegnące ze strony sponsorów/partnerów biegu - nig...